poniedziałek, 29 grudnia 2014

Creepy Clown i martwy jednorożec

Klip z kuźni rosyjskiej o… I tu pojawia się czerwona lampka i pytanie retoryczne: o martwym jednorożcu? Przecież one nie istnieją, to jak mogą być martwe i w ogóle poruszane w utworze muzycznym. Uważam, że znacznie lepsze to, niż kolejne piosenki o tyłkach, piersiach; o nogach były dużo wcześniej i nie miały tak aroganckiego wydźwięku.

Ale wracając do tematu: Czym jest Creepy Clown i martwy jednorożec? Odpowiedź na pierwszą część pytania jest dosyć oczywista - psychopatą, który w wyniku smutnych okoliczności ze słodkiego klauna przeistoczył się w występującą w horrorach, grach, masowej świadomości zmorę niszczącą dziecięcą fantazję o przyjaznym świecie. Interpretacja jest jednak dosyć powierzchowna, gdyż poza bezsensownym straszeniem, mordowaniem, bądź napawaniem się cierpieniem innych, kryje się za nim wstrząsająca historia.
Ofiary znajdujące się w szopce/garażu/pomieszczeniu roboczym to mężczyźni, którzy zgwałcili i wykorzystali córkę clowna. Ojciec podłączył ją do inhalatora, żeby łatwiej było oddychać i egzystować spokojniej. Poparzona twarz podkreśla okrucieństwo jakie ją spotkało. Pikanterii dodaje fakt, że oskarżony o gwałt mężczyzna zostaje uniewinniony ze względu na niewystarczający materiał obciążający.
Jestem w stanie zrozumieć, więc psychopatyczne zapędy człowieka, który utrzymywał przy życiu roślinkę, a w tym czasie gwałciciele spokojnie sobie szli ulicą. Przejście ze światła w mrok nie jest tu jednak wyraźnie zarysowane. Uwidacznia się to chociaż w postawie klauna, mimo mszczenia się chce dać dziecku odrobinę nadziei, jednak w momencie stworzenia mitycznego stworzenia, hybrydyzacji człowieka z rogiem, rzeczony stwór (ex gwałciciel umiera). Klaun popełnia samobójstwo, widząc, że jego dzieło jest nieskończone. Końcówka klipu nie jest jednak zbytnio jednoznaczna. W momencie śmierci ojca, odradza się stwór, oczy zmieniają kształt na zwierzęce, a dziewczynka jest zaskoczona. Nie wiadomo co ciało na hakach zamierza z nią zrobić, pojawia się za to ogromny uśmiech na twarzy nowego bytu.
Warto tu poruszyć jeszcze zombiaki, czyli członków Little Big, którzy jako trofea na ścianie wyśpiewywali tekst, budując nastrój grozy. Słowa świetnie łączyły się z obrazem. Klaun znikąd odcina głowę świadkowi (2 gwałcicielowi), bierze ją do auta i skupia się na właściwym celu (tym uniewinnionym).
Poza tym ten złoty pył, co dmuchnął w stronę swojej ofiary – sprawcy – prawienowegobytu (mężczyzna+ciało kolegi, tworzą posturę jednorożca) też może symbolizować magię, której pełno w tym utworze. Niezwykle wyraziście ukazane balansowanie między życiem, a śmiercią, a przede wszystkim zaczarowany proszek, mogący uskrzydlić osobę obdarowaną (tu zdecydowany ukłon do Dzwoneczka, bądź ogólnie pyłu jako potężnej magicznej substancji), albo tchnąć w nią życie.
Zastanawiający jest więc fakt, dlaczego klipu nie nazwano: „Ożywiony jednorożec”, „Człowiekorożec”, „Jednorożec we krwi” (zakrwawiona zabawka jednorożec dziewczynki). Każde z tych określeń jest prawdziwe jeśli założymy, że całość skupia się na rzeczonym jednorożcu. Prefiks w postaci słowa „martwy” sprawia jednak, że to on określa i nadaje wydźwięk całości i stanowi najbardziej pojemny zbiór pojęć, gdyż nie należy go odbierać zbyt dosłownie.
Teledysk skupia się na wartości życia, które jest kruche, a jedno wydarzenie może uśmiercić nasze marzenia, jeśli dotknie bliskiej nam osoby. Pokazuje to niestety, jak empatia na toksycznym gruncie może doprowadzić do szaleństwa. Tu jednak trzeba zaznaczyć, że przedstawiona sytuacja należy do tych bardzo skrajnych. W każdym razie nazwę odbieram, jako utracone marzenia, co się w pewnym sensie wiąże ze śmiercią. Czym jest człowiek żyjący tylko monotonią dnia, bez żadnych planów?
Creepy Clown miał zapewne swoje aspiracje, nieograniczające się do mszczenia na marginesie społecznym, jednakże sprawiedliwość okazała się nieskuteczna i sam musiał osądzić sprawców. Przy okazji zamierzał dokonać niemożliwego. Zabawił się w rekonstruowanie jednorożca na ogłuszonym człowieku, więc najpierw pozbawił godności, potem egzystencji, a na końcu prawdopodobnie jego duch, obie dusze, otępiała ofiara, albo sam zamysł ciężko tu jednoznacznie stwierdzić stał się jednorożcem, ale martwym, gdyż tak naprawdę opierał się na demonach z przeszłości. Jest tylko urzeczywistnieniem chęci zemsty, odkrywaniem niezabliźnionych ran, a to znaczy, że nawet jeśli w założeniu twórcy miał nieść radość, uszczęśliwić na chwilę, to jednak istnieje wbrew prawom natury, moralnym, a nawet boskim. Oznacza to, iż taka bomba emocjonalna w każdej chwili może wybuchnąć i jeszcze zranić tą, dla której się poświęciło rozum i całe swoje dotychczasowe, spokojne życie.

P.S.1: Jednorożec jest symbolem czystości. Jaka w nim niewinność, jeśli części składowe – klaun, zbrodniarz dopuściły się grzechów, magii, nic dziwnego, że był martwy, to tylko ożywiona kupa mięśni, której wola ludzka nadała kształt, ale pozbawiła duszy. Nie można na siłę zmieniać ewolucji, ani przeszłości kosztem teraźniejszości.
 P.S.2: Czarny róg również pokazuje obłudność idei, gdyż ofiara składana jest ciemności, a nie światłu, stąd też może samobójstwo klauna.
Ocena teledysku: 10/10 (Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się takiego mózgotrzepu. Zapewne ze względu na masowość jednorożca w kulturze (nieuchwytne, niewinne, zanikające w przestrzeni stworzonko). Zajrzałem w to cudo i się nie zawiodłem. Recenzja powstawała 3 dni, klip został parokrotnie obejrzany. Świadczy to o chęci zgłębienia tej wizualnej rzezi na odbiorcy, swoistym sprawdzianie naszego człowieczeństwa. Dla takich historii warto się pokatować.)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz