środa, 7 stycznia 2015

Hello Kitty - Kawaii Lukier, Candy Rebel in Japan

Piosenka jakże zacna chodzi za mną od pojawienia się albumu Avril Lavigne o tytule "Avril Lavigne". Z przykrością muszę stwierdzić, że lubię tandetę. Z tego powodu, gdy zobaczyłem, że do tak dubstepowej piosenki, różniącej się od dawnej Avril ma powstać klip, bardzo się ucieszyłem. Po prawie roku zdecydowałem się na skomentowanie tego dzieła.

Teledysk nie jest wybitny, skupia się na słodyczy, radości i miłości do Japonii. Sposób przedstawienia jest tak przesłodki, że może drażnić oko. Nic więc dziwnego, że wywołał falę krytyki. Przesadzone emocje, nawet jak na realia japońskie, kobiety roboty, nie różniące się od siebie, nie występowanie tytułowej Hello Kitty w klipie nie wpływa na korzystny odbiór. Jeśli się jednak przymknie oko na mankamenty, to w zamian dostaje się przerysowaną kulturę japońską, która mimo żywiołowości i nadmiernej ekspresji cudzoziemki przy spożywaniu sushi i piciu sake, sama się broni wielobarwnością. Kolorowe sklepy, stroje, cukierkowość,dziewczęcość, radość, czyli dokładnie to, co taka piosenka powinna zawierać. Nie ma elementów drastycznych. Są jedynie dubstepowe wstawki, które dodają pikanterii i uzależniają od powtarzanych wielokrotnie do reakcji tęczopodobnych kwestii: "Kawaii", "Hello Kitty".
Piosenka dobra na odmóżdżenie, nie należy do refleksyjnych, zapełnia niszę cukierkową, przekaz niezbyt refleksyjny. Poza tym, że okazuje japońską słodycz, indywidualizm, ale też i harmonię w świecie, który się nie zatrzymuje, a rusza śmiało do przodu. Radość, Różowość, Tandeta, 30-cha na karku, a wygląd nastolatki, czyli magiczne właściwości teledysku, który dzięki braku wulgarności stanowi niejako realizację dziewczęcego snu o świecie cukierkowo-pstrokatym. 

Nie widzę tu rasizmu, sposób ukazania Japonek jest słaby, no ale robiły za tło, nic więc dziwnego, że potwierdzały jedynie szaleństwo Avril, która uradowana krążyła po mieście. Można uznać je za manekiny - nośniki kultury, które miały być filarem, umacniającym japońskość teledysku.
Doszukiwanie się nienawiści rasowej w przekazach muzycznych nie jest niczym nowym. W 2012 oberwało się No Doubt za nawiązywanie do historii Stanów Zjednoczonych - walk Indian z Amerykańcami w utworze "Looking Hot". Spór zakończył się usunięciem teledysku z Youtube i zanikiem promocji utworu, który spokojnie byłby hitem.

Ocena teledysku: 7,5/10 (Gdybym miał oceniać fun, który mi daje ten teledysk to zasługiwałby na 10, zważając jednak na różne momenty w karierze tej piosenkarki, w tym teledysk "Girlfriend", który miał ciekawą historię i mimo wygłupów bronił się lepiej, nie da się ocenić na więcej. Jared Leto też stworzył teledysk dla fanów, w którym są fani, tutaj Avril i Japonia - stąd bardziej ocena taka, a nie inna. Dopóki się wyłącza logiczne myślenie teledysk jest świetną zabawą.)

P.S. Mimo narzekania ten klip musiał być idiotyczny, bo opowiada o ikonie słodyczy i dziewczynek. Wciąga i zaskakuje irracjonalnym optymizmem, świrowaniem, zaufaniem do świata i bezgraniczną przyjaźnią

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz