Piosenka, którą wybrałem do recenzji nie ma wypasionego klipu, efektownych przejść, zaskakujących zwrotów akcji, do czego zdążyłem przyzwyczaić swoich czytelników. Prostota klipu jest tu na tyle urzekająca, iż tekst z wizualizacją przenika wprost do serca i można odpłynąć wraz z melodią w krainę straconych marzeń, rozpaczy z uśmiechem na ustach.
Deklaracje wygłaszane przez piosenkarza to szczere uczucie, które nie gaśnie mimo różnych przeszkód. Będzie do końca, aż go wypali. Nie przejmuje się tym, że to szaleństwo, wierzy, iż mimo przeciwności przejdzie wszystko pomyślnie. Liczy na spotkanie z kimkolwiek po drugiej stronie, iż wspomnienia nie okażą się kłamstwem i stratą czasu. W klipie razem z członkami zespołu deklaruje, iż są gotowi, by wyrzec się czystości. Musiałem... Są gotowi na to, aby pokonać strach przed oszukaniem i opinią innych, gdyż zawsze obcy dla nas ludzie będą się niepotrzebnie wybielać i próbować zburzyć w nas spokój ducha, lukrując pewne niewygodne fakty, bądź też stwarzać wyimaginowane konflikty. Nawet płonąc iskry mogą być na tyle wyraziste, by wyszła z nich prawda.
Nie oznacza to, iż kłamstwo zostało całkowicie zanegowane, czasem jest potrzebne do chwili szczęścia i spokoju, wtedy można je usprawiedliwić. Pozwala ulżyć bólowi i się zapomnieć, jeśli rzeczywistość nie pozwala na samospełnienie i powoduje izolację od własnych dążeń. Są wyjścia z tej sytuacji. Jednym z nich to spokój, ogłada, ujarzmienie nieprawdy, tak by nie stanowiła ona wymówki, przed otaczającą rzeczywistością, a była postojem w drodze ku prawdzie, która nam została naznaczona przez los.
P.S. Płonące przedmioty, które zrewolucjonizowały kulturę, stanowią przełom, dowód zmiany na to, że pewien wykreowany świat zniknął. Oddzielono się od iluzji i zaczęto żyć naprawdę.
Ocena 10/10 (Kwintesencja utworu: Droga ku prawdzie mimo pokusy zboczenia z drogi, hart ducha, determinacja i odwaga, by mierzyć się z kłamstwem. Pozostanie marzycielem, co zazwyczaj jest przez ludzi deptane i wyśmiewane.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz